fbpx
Biznes

All the single ladies | PREMIERA

Czy warto być singielką w dużym mieście? Zalety i smutki:

  • Wieczory należą do Ciebie: chcesz wyjść na miasto – wychodzisz, i nie wracasz, póki nie wyzerujesz stołecznych zapasów proseczja; nie chcesz wyjść na miasto – zostajesz w domu z maseczką z rokitnika na twarzy, popijasz herbatkę z opuncji i czytasz najnowszą Bondę. Niezależnie od opcji, zawsze masz pretekst do fotki na Instagrama, której pozazdroszczą Ci koleżanki mężatki/matki → ZALETA
  • Miesięczne koszty powrotnych uberów zazwyczaj dzielą się jednak na jedną osobę → SMUTEK
  • „Najłatwiej jest zgubić swoje prawdziwe JA, będąc w związku z drugim człowiekiem”. Przeczytałaś to kiedyś w jakimś poradniku, albo usłyszałaś na kręgu kobiet. Trzeba przyznać, że jest w tym jakaś (górnolotna, bo górnolotna, ale) prawda. Ty pozostajesz w najbliższej relacji z samą sobą. Prawdziwą sobą → ZALETA
  • To zaledwie kwestia kilku lat, kiedy Tinder stanie się przebrzmiałą platformą randkową na kształt gadu-gadu. Oczywiście powstaną nowe aplikacje, ale przecież się w nich nie zarejestrujesz – efekt budziłby czułe pobłażanie, jakim darzysz próby socjalizowania się swojej własnej mamy na Fejsie… → SMUTEK
  • Nawet, jeśli jesteś towarzyską osobą, to zaczęłaś (lub lada moment zaczniesz) nienawidzić wesel, zjazdów klasowych, spotkań rodzinnych itp. Raz, że coraz trudniej znaleźć partnera, a dwa: ILE RAZY MOŻNA TŁUMACZYĆ, ŻE BYCIE SINGLEM TO WYBÓR?! W duchu zaczynasz spisywać najmniej życzliwe scenariusze życia małżeńskiego znajomych par. Więc kiedy w końcu słyszysz, że „Paulinie i Markowi się nie układa”, podświadomie odczuwasz satysfakcję → SMUTEK
  • W Warszawie mieszka blisko 2 milionów ludzi. I wśród tych 2 milionów (a to przecież oficjalne dane GUS-u, i osób przelewających się przez miasto jest więcej) nie ma nikogo, NIKOGO, kto by ukołysał Twą duszę znużonej wędrowczyni na nieoznakowanym szlaku samotności → SMUTEK
  • Co gorsza, dobiegasz 35-tki, a rynek już nasyca się soczystymi, frywolnymi w swojej „przeżywanej na nowo młodości” 40-letnimi rozwódkami → SMUTEK
  • Z drugiej strony, zamiast uganiać się za idealnym towarzyszem życia: przystojnym, wesołym, wartościowym, wolnym od nałogów, troskliwym facetem mającym wzrost powyżej 1,80 cm i zarobki powyżej 10k miesięcznie, może lepiej wziąć pieska ze schroniska i poganiać z nim na spacerze. Trochę się schudnie, trochę odegoistyczni, a taka miłość do pieska przywraca sens i znaczenie Miłości jako takiej → ZALETA (choć trochę jednak SMUTEK)
  •  

    Zapraszamy na spektakl improwizowany inspirowany życiem singielek w wielkim mieście, zagranym przez żeńską reprezentację składu Klubu Komediowego. Warto przyjść niezależnie od płci i statusu związku na Facebooku. Ci, co w parach – podbudują swoje ego nieszczęściem wielkomiejskich singli; ci, co samotni – umocnią się w poczuciu niezależności i dumy, a w najgorszym wypadku będą mieli pretekst do wyjścia wieczorem na miasto. Kto wie, może nawet kogoś poznacie?

    Bilety: 35/25 zł

    BILETY ULGOWE przysługują studentom, emerytom, rencistom oraz aktualnym studentom Szkoły Impro (prosimy o okazanie przy wejściu odpowiedniego dokumentu uprawniającego do ulgi)

    Bilety na spektakl można kupić: