fbpx
Biznes

Pod sennym szerszeniem – wegehorror muzyczny

„Pod sennym szerszeniem” to połączenie eko-horroru, kina gore i musicalu, którego fabuła dotyczy serii tajemniczych zaginięć w agroturystycznej leśniczówce mieszczącym się w dawnej leśniczówce łowieckiej.

Co się stanie, gdy piątka miejskich egoistów trafi na wakacje do byłej osady myśliwskiej. Jak wobec dziwacznie zachowującej się pogody zachowają się absurdalnie sklecone postaci: Maksymiliana Oreiro – seksownego informatyka, Agaty Krzewskiej – przyszłej CEO, profesora Szychty-Fiszkę (przez „ę”) – merkantologa, który wie, że od dawna ważniejsze od KNOW HOW jest KNOW HOW MUCH?

Szalona, slapstikowo przerażająca zabawa gatunkowa Klubu Komediowego tym razem dotyka najbardziej aktualnych napięć społecznych – a kwestie ekologii i leśnictwa przecinają się z kwestiami egoizmu i zaniechania. Formuła kryminału z gatunku whodunit (z klimatu „Dziesięciu Murzynków” Agaty Christie czy Kolombo) w połączeniu z założeniem o braku jasnej odpowiedzi, jaka zbrodnia została popełniona, jest scenicznym sposobem skorzystania z napięć wynikających z relacji między tym, co miejskie, a tym, co przyrodnicze. Spektakl ten jest zatem zabawą z formą kryminału zbitego z absurdalnymi postaciami i szalonym założeniem. Nie mniej niedorzeczna okaże się odpowiedź na pytanie: kto jest winny? A wszystko to w tonacji rodem z najdziwniejszych kreskówek i z elektronicznym brzmieniem kompozycji Radka Łukasiewicza.

Partnerem wydarzenia jest RISK made in Warsaw.

Patronem medialnym spektaklu jest radio Chilli Zet.

Recenzje

„Strzeżcie się, gdyż las u bram! Drzewa podeszły pod parkan! A z kranu leci gałąź. Michał Sufin i spółka wstrzelili się w modny dziś nurt ekothrillerów czy ekohorrorów, w których przyroda (wreszcie) zaczyna brać odwet na człowieku za wszystkie tortury, jakim ją poddawał przez stulecia. Zrobili to na swój surrealistyczny sposób. (…) Dwie godziny inteligentnej zabawy z aktualnymi tematami w tle.”

„Niesztampowy, zaskakujący, spazmatycznie zabawny!”

„Świetna zabawa w oparach absurdu! Do dziś z córką śpiewamy »Służba leśna, służba leśna…«”